Jak żyć Panie Prezesie? – zostań przedsiębiorcą w polskich realiach
W tytułowej planszówce, każdy z graczy spróbuje rozwinąć swoją firmę (lub start-up, jak kto woli) do statusu wielkiego przedsiębiorstwa, z potężnym majątkiem w postaci gotówki i dóbr materialnych – pięknej siedziby, hal produkcyjnych, maszyn, pojazdów i komputerów. Gra została zaprojektowana i wydana w Polsce, więc jest osadzona w polskim „klimacie”. Co ważne, przysporzy tyle samo zabawy dzieciom, co dorosłym!
Na początek każdy z graczy losuje sobie postać. Wylosowana postać ma pewne uwarunkowania – m.in. kapitał i środki trwałe, które udało jej się zgromadzić na start. Jak to w życiu – jedni mają łątwiejszy start, a inni trudniejszy.
Ciekawą postacią jest bez wątpienia Urzędnik Państwowy, którym obowiązkowo zostaje jeden z graczy. Oprócz tego, że na równi z innymi będzie próbował swoich sił w biznesie, jego zadaniem jest czuwanie nad poprawnością rozgrywki, spłatą zobowiązań wszystkich graczy i przestrzeganiem reguł.
W kwestii reguł, gra pozostawia pewne pola do interpretacji, dlatego ważne jest, by nie pokłócić się o nie od razu. Najlepiej, gdyby Urzędnikiem Państwowym został najbardziej odpowiedzialny spośród graczy i to on miał decydujący głos w spornych kwestiach – zgodnie z regułą, że „Państwo ma zawsze rację, nawet wtedy, kiedy jej nie ma”.
Ważne jednak, żeby raz ustalone reguły stosować konsekwentnie i wobec wszystkich graczy. Co nie znaczy, że nie można ich naginać, instrukcja dopuszcza bowiem szarą strefę czyli nieformalne układy i układziki pomiędzy graczami.
Plansza ma postać kalendarza. Każdy dzień wiąże się z jakimś wydarzeniem – bądź to opisanym bezpośrednio na planszy (np. kontrola skarbowa, dzień płatności ZUS-u, VAT-u, rekrutacja) bądź powiązanym z wylosowaniem karty Zdarzenia lub Okazji.
Walory edukacyjne
Gra niewątpliwie potrafi nauczyć rozsądnego gospodarowania pieniędzmi. Każdy z uczestników otrzymuje na start niewielką sumę, która błyskawicznie może się rozejść.
Nietrafione zakupy, konieczność zapłaty podatków i przeróżnych opłat mogą bardzo szybko zrujnować każdego gracza. Trzeba nie lada sprytu i rozsądku, żeby nie zbankrutować, a jeszcze więcej, żeby wypłynąć na szerokie wody i osiągnąć sukces.
Dopiero po jakimś czasie gracze odkrywają właściwe drogi do sukcesu.
Nasza ocena
Do gry podeszliśmy z entuzjazmem i nie rozczarowaliśmy się! Na początek naszą uwagę zwróciła estetyka wykonania. Gra należy do tych z niższej półki cenowej, ale nie ma tu żadnej tandety – plansze, karty i banknoty są ładnie zaprojektowane. Jedynym minusem są tu sporadyczne literówki i nieprecyzyjne wycięcie kart, ale – pomimo, że przez to w niektórych opisach kart są przycięte słowa – nie wpływa to negatywnie na jakość ani zrozumienie gry.
Po zapoznaniu się z zasadami uznaliśmy, że pierwsza rozgrywka tak naprawdę pokaże nam, o co tu chodzi, więc szybko zabraliśmy się do gry. Jak szybko się zabraliśmy, tak długo nie mogliśmy skończyć – pomimo, że producent przewiduje ok. 90 minut na rozgrywkę, nasza trwała aż 6 godzin!
Wcale nie było tak łatwo osiągnąć sukces, zwłaszcza, gdy często o być albo nie być decydowała kostka. Na szczęście kart zdarzeń jest na tyle dużo, że nie ma mowy o jednorazowości – ta gra może posłużyć na wiele wieczorów!
Wszystkim, którzy zechcą spróbować swoich sił w tej grze, mamy kilka rad na początek:
- porządnie przetasować karty Zdarzeń, Dóbr i Pracowników, ponieważ wiele z nich się powtarza i bez przetasowania, powtórki często następują jedna po drugiej (a ciekawiej jest, gdy nigdy nie wiadomo co się trafi…)
- zorganizować dużo przestrzeni do grania, ponieważ sama plansza jest dość duża, każdy gracz musi mieć przestrzeń na swoje karty i pieniądze, a do tego bardzo przydaje się kartka papieru i/lub kalkulator – przynajmniej dla Urzędnika Państwowego
- nie spieszyć się, zwłaszcza podczas pierwszej rozgrywki – w grze wbrew pozorom bardzo dużo się dzieje, należy pilnować wszystkch terminów płatności (to głównie zadanie Urzędnika) i pamiętać o odbieraniu swoich bonusów
- zarezerwować sobie sporo czasu – nasza pierwsza rozgrywka trwała aż 6 godzin!
Polecamy ją wszystkim i zabieramy się za planowanie kolejnych rozgrywek.